pawlik prowadzi tutaj blog rowerowy

Nd. 09.10 Wycieczka z GR STOP czyli znowu Pierzchały i pogarażowe dokręcanie

  • DST 101.50km
  • Czas 04:51
  • VAVG 20.93km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 października 2016 | dodano: 09.10.2016









Bardzo sympatyczna wycieczka w zaprzyjaźnionym gronie.

Most na Baudzie i walne zgromadzenie.


Główny punkt programu.



Kilka km na dokrętkę.





So. 08.10 Bilans tygodnia

  • DST 57.00km
  • Czas 03:36
  • VAVG 15.83km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 października 2016 | dodano: 09.10.2016



Nd. 02.10 Pierzchały, popołudniowe wietrzenie

  • DST 103.50km
  • Czas 04:00
  • VAVG 25.88km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 października 2016 | dodano: 02.10.2016










Dziwny to kraj gdzie purchawki udają opieńki.


Z Marianki do Bożynowa chwilowo przejazdu brak.










Pt. 30.09 Bilans tygodnia

  • DST 89.50km
  • Czas 05:38
  • VAVG 15.89km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 września 2016 | dodano: 01.10.2016



Czw. 29.09 Latarkowy czwartek z Markiem B.

  • DST 55.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 21.85km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 września 2016 | dodano: 01.10.2016







No i przyszedł taki dzień że endzio padło.



Nd. 25.09 20.000km do Liksajn

  • DST 132.00km
  • Czas 06:35
  • VAVG 20.05km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 września 2016 | dodano: 27.09.2016










Wyjazd do Liksajn połączony z małym, prywatnym rowerowym świętem.
Pierwszy postój tradycyjnie w Lipcu przy starym cmentarzu. Bardzo ciepło było i słonecznie aż chciało się zostać dłużej poopalać co nieco.
Ruszam dalej na krótką przejażdżkę starym torowiskiem linii Malbork-Myślice.
Dewastacja szlaku trwa w najlepsze. Sądząc po śladach minęło kilka godzin po wybraniu przez miejscowych znacznej warstwy podsypki. No i kolejna dziura na trasie gotowa. Dalej nie lepiej, zarośla i błoto uniemożliwiały jazdę.

Za to przyroda okazała się nad wyraz szczodra i łaskawa. W powietrzu czuć już jesień, pomimo pięknej pogody, a na drzewach i krzewach widać już pierwsze jej oznaki. Można podziwiać dojrzałe grona tarniny koralowe bańki dzikiej róży, czy piękne różowe owoce trzmieliny pospolitej.



Żeby nie było tak różowo to barszcz Sosnowskiego też dorodnie sobie rośnie w okolicy.


chemtrails
Bez ociągania ruszam dalej. W Przezmarku odkrywam nowe rondo, a miejsce bruku zajął teraz gładziutki asfalcie ciągnący się do granicy województwa.

Po drodze jeszcze sesja zdjęciowa uroczych wzgórz przed Jaśkowem, które wyglądają pięknie o każdej porze roku i trochę okrężna drogą z uwagi na zaorane pole ruszam do Liksajn.

Akurat przed tablicą miejscowości mojemu focusikowi stuknęło 20.000km na liczniku.

To teraz jedziemy to opić małym bezalkoholowym do zaprzyjaźnionego baru.

Trafił się kompan do imprezowania.
Czas powrotu. Po drodze rzucam jeszcze okiem obiektywu na zachód słońca nad Rudą Wodą, Ględy gdzie stary dom dostaje nowe życie i mgły nad Wilamowem.


W czasie sesji pod nogami zaczyna się kręcić coś rudego. Oj coś te koty ostatnio mnie za bardzo lubią.

Wracam prawie prostą drogą do domu. Część żółtym szlakiem, część starą siódemką.

Po drodze mijam pociąg wyłaniający się z mgły.






So. 24.09 Bilans tygodnia.

  • DST 51.00km
  • Czas 03:28
  • VAVG 14.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 września 2016 | dodano: 26.09.2016



Śr. 21.09 LŚ Kadyny

  • DST 54.50km
  • Czas 02:30
  • VAVG 21.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 września 2016 | dodano: 23.09.2016





Latarkowa środa do Kadyn, tym razem w wersji terenowej  pod przewodnictwem Krzysia.

A jak wiadomo z Krzysiem nudzić się nie da.


Cykl wyjazdów pod tytułem "zdążyć przed zachodem" został rozpoczęty.



Nd. 18.09 Dożynki których nie było.

  • DST 67.00km
  • Czas 03:54
  • VAVG 17.18km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 września 2016 | dodano: 20.09.2016









Wybraliśmy się dzisiaj do Markus. Miały być dożynki. Miejsce znane – boisko. Popychani wiaterkiem zajechaliśmy jakieś pół godziny przed czasem. Miała być msza, niedzielna msza na której chcieliśmy być. No dobra, jedziemy gdzieś dalej na soczek i kanapkę.
Podczas konsumpcji sprawdzam dane: miejsce, miejscowość, data
Dla pewności sprawdzam kalendarz. Aha dzisiaj osiemnasty. Dożynki były wczoraj.


Nic to. Miło się podziwiało piękno przyrody...


... i dzieło ludzkich rąk.





So. 17.09 Folwark Słobity - kapliczki Osetnik Chwalęcin

  • DST 130.00km
  • Czas 07:18
  • VAVG 17.81km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 września 2016 | dodano: 20.09.2016









Wycieczka turystyczno - krajoznawcza. Samotnie, we własnym tempie. Na początek trochę przypadkowo odwiedziłem folwark w Słobitach. Perełka pruskiej architektury w stanie totalnego rozkładu. Wszystkie budynki opuszczone, rozkradzione, w stanie agonalnym. Warto to zobaczyć i przenieść się wyobraźnią w czasy ich świetności.


Jedyna zachowana z dwóch bram wjazdowych do majątku.


Potężny spichlerz. Dach jeszcze prosty dzięki solidnej konstrukcji więźby, ale dachówki już się sypią i woda zacieka do środka.



A gdy woda zacieka to po budynku.



Kolejny folwarczny budynek, wnętrze obory. Podpory stropu robią wrażenie!


Budynek zarządcy folwarku.

Z mieszanymi uczuciami opuszczam to smutne miejsce i przy towarzystwie linii kolejowej hrabiego Zu Duhna von Schobitten kieruję się do głównego celu wyprawy, czyli kapliczek na Świętej Warmii.

Udało mi się odnaleźć około dwunastu kapliczek i krzyży. Poznałem nową kategorię kapliczek tzw. przydomowe. Wszystkie które znalazłem są po renowacji, drewniane krzyże zostały postawione w tym roku w miejscu gdzie stały poprzednie. Serce rośnie!




Tak na zachętę.



Na koniec wielkie podziękowania dla aplikacji geoportal. pl.
Kiedyś błąkałem się po polach szukając drogi i tracąc cenne godziny z mapą w ręku.
Teraz mogę walić na azymut bez obaw.
Na marginesie, teraz jestem na drodze wyrysowanej na mapie (linią ciągłą), a na wprost mnie widać nawet pozostałości tej drogi.