pawlik prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2018

Dystans całkowity:792.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:43:37
Średnia prędkość:18.16 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:79.20 km i 4h 21m
Więcej statystyk

Pn 31.12 Ostatnia siątka w tym roku.

  • DST 67.50km
  • Czas 03:40
  • VAVG 18.41km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 31 grudnia 2018 | dodano: 01.01.2019









Nad jeziorkiem cisza.



So 29.12 Bilans (świątecznego) tygodnia.

  • DST 94.00km
  • Czas 05:13
  • VAVG 18.02km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 grudnia 2018 | dodano: 01.01.2019












Nd 12.23 W poszukiwaniu zielonego drzewka.

  • DST 68.00km
  • Czas 04:43
  • VAVG 14.42km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 grudnia 2018 | dodano: 28.12.2018











Inspiracją było przedświąteczne ognisko organizowane przez Marka B. Oczywiście wiedziałem, że nie zdążę na zbiórkę, ale zachęta była aby odwiedzić to miejsce. W końcu jeszcze za widnego udało się wyjechać z domu i na Jeleniej Dolinie zostałem skutecznie powstrzymany przez zalegający mokry śnieg. Na dodatek zaczęło padać i jaj już zaczęło to nie skończyło do końca wyjazdu.
Lekko po zmierzchu dojechałem do wiaty w Błudowie, gdzie po kolegach został jedynie żar po ognisku i patyki do kiełbaski. Dzięki temu łatwiej było rozpalić ogień na nowo. Pocieszyłem się dłuższą chwilę ogniskiem, popiekłem kiełbaski i ruszyłem dalej w poszukiwaniu tytułowego zielonego. W tym czasie rozpadało się na dobre i wszędzie zrobiło się fantastycznie biało. Widoki były piękne nawet jeśli tylko w świetle latarek. Cały ucieszony pobłądziłem trochę po lesie wciąż nie mogąc wyjść z zachwytu i radośnie powróciłem do domu.


Mokra breja na Jeleniej.


Ogień


I zasypało mnie wszystko na biało...


Leśny domek.


Trochę tego przywiozłem do domu.


Był sobie most na Bałdzie.


Szopka w Młynarach







So 22.12 Bilans tygodnia.

  • DST 52.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 16.25km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 grudnia 2018 | dodano: 28.12.2018



Nd 16.11 Szklanka w Nowinie.

  • DST 48.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 18.95km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 grudnia 2018 | dodano: 17.12.2018










Na szczęście w dość przyjemnych okolicznościach miałem okazję zapoznać się z tytułową pierwszą szklanką tej zimy. Po prostu na podjeździe koło zaczęło obracać się w miejscu, gorzej było z utrzymaniem równowagi na nogach po zejściu z roweru. Cała jezdnia była pokryta cienką warstwą ludu i tak po malutku drepcząc ala Charlie Chaplin dotarłem aż do starej siódemki. Dalej prawie idealnie.




So 15.12 Bilans tygodnia.

  • DST 90.00km
  • Czas 04:33
  • VAVG 19.78km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 grudnia 2018 | dodano: 17.12.2018



Nd 09.12 MWR i solo na Frombork.

  • DST 100.00km
  • Czas 05:15
  • VAVG 19.05km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 grudnia 2018 | dodano: 11.12.2018
Uczestnicy









Ostatnia w tym roku Miejska Wycieczka Rowerowa mimo nie najlepszych warunków zgromadziła około 40 uczestników. Przez większość trasy towarzyszył na lekki deszczyk, ale jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Wspólna jazda choć krótka była bardzo miła.
Za Nowakowem urwałem się dokręcić kilka km i gdyby nie obowiązki rekolekcyjne pewnie dłużej bym się poszwendał. Deszczyk padał co jakiś czas ale było cieplutko i cały czas z górki i z wiatrem. Wspaniale.










Drzewko powoli umiera.


Krzyż jeszcze stoi.


Biały, hetero, ubrany w barwy narodowe i trzymający rękę w rzymskim pozdrowieniu...


Chałupa stoi też



So 08.12 Bilans tygodnia.

  • DST 107.50km
  • Czas 05:34
  • VAVG 19.31km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 grudnia 2018 | dodano: 11.12.2018



Śr 05.12 Dwa światełka.

  • DST 83.50km
  • Czas 04:25
  • VAVG 18.91km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 grudnia 2018 | dodano: 11.12.2018








Dawno nie było Latarkowej Środy więc uznałem, że najwyższy czas ją sobie uczynić. Poza tym pozostał mi jeden nie spełniony listopadowy obowiązek. Chciałem odwiedzić cmentarzyk w Lipcu na którym nie byłem już ponad rok.
Wieczór i noc zapowiadały się lekko na plusie. Podpompowałem trochę koła po ostatnich mrozach i jeszcze za widnego ruszyłem.


Zachód Słońca zastał mnie w okolicy Św.Gaju.

Już po zmroku dotarłem do cmentarzyka w Lipcu. Ku mojemu zdziwieniu dawniej mocno zarośnięta nekropolia obecnie jest oczyszczona i zadbana. Bardzo pozytywne wrażenie. Żałuję, że nie zawitałem tam jeszcze za dnia.


Grób rodziny Steinke.

Po opuszczeniu cmentarza okazało się, że ziemia zaczęła oddawać to co skumulowała podczas ostatnich dni. Pomimo nadal dodatniej temperatury wszystko na ziemi zaczęło marznąć i gdzieniegdzie robiło się ślisko. Ja tymczasem udałem się na Buczyniec zapalić kolejne światełko.


Drugie światełko.

Tutaj spędziłem trochę czasu, bo najpierw była walka z mokrym drewnem, potem zrobiło się przyjemnie i nie chciało się ruszyć. W końcu trzeba było wracać, ale życzę sobie więcej takich wyjazdów.
Dodam jeszcze, że niebo było przepiękne tej nocy.







So 01.12 Grudniowe pączki Mareckiego.

  • DST 81.50km
  • Czas 04:30
  • VAVG 18.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 grudnia 2018 | dodano: 03.12.2018
Uczestnicy












Na starcie, lekko przymroziło, przed wyjazdem minus osiem stopni.


Po odcinku terenowym.


Śluza Michałowo.


Część ekipy na śluzie.