pawlik prowadzi tutaj blog rowerowy

Miłe dobrego początki.

  • DST 40.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 stycznia 2022 | dodano: 01.01.2022

Spotkanie w pierwszy dzień Nowego Roku 2022.



















Nd 21.06 MWR Łęcze.

  • DST 59.50km
  • Czas 02:53
  • VAVG 20.64km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 czerwca 2020 | dodano: 24.06.2020

















Wt 26.05 Powrót do pracy.

  • DST 136.00km
  • Czas 06:54
  • VAVG 19.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 maja 2020 | dodano: 23.06.2020



Taki stworek wyciągnięty prawie z pod kół samochodu.




Pn 25.05 Samotna wieża w Małdze.

  • DST 142.00km
  • Czas 08:12
  • VAVG 17.32km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 maja 2020 | dodano: 23.06.2020







Jak dla mnie szlak Krutyni mógłby zaczynać się właśnie w Zgonie. Najbardziej malownicza trasa, ciekawe tereny, bliskość wody czyni ten odcinek bardzo atrakcyjnym.
Pomimo zapowiedzi cały wczorajszy dzień i dzisiejszą noc udało się przeżyć na sucho. Także większość dzisiejszego upłynęła w towarzystwie pięknego słoneczka.
Jednak tuż przed miejscowością Krutynia złapał mnie dość intensywny opad, który towarzyszył mi do końca szlaku. Dalej zgodnie z planem odwiedziłem jeszcze Uktę, Iznotę oraz Ruciane-Nida.

W Rucianym definitywnie porzuciłem myśli o kajakach i przeniosłem się na poligon w Małdze, gdzie stoi samotna wieża kościelna wykorzystywana jako obserwacyjna. Sam dojazd do Małgi okazał się dobrze zaplanowany prowadził bowiem dobrze utrzymanymi drogami do Spychowa. Dla zaoszczędzenia czasu do Szczytna udałem się DK53, która okazała się całkiem przyjazna dla samotnego rowerzysty pomimo dnia powszedniego i dość pokaźnej ilości ciężarówek. Jedynie co pominąłem na całej trasie to bród na rzece Omulew, ale późna pora i zimna woda nie zachęcały do przeprawy. W samej Małdze spędziłem dłuższą chwilę podziwiając między innymi kunszt budowniczych iglicy na wieży. Aż się wierzyć nie chce, że po tylu latach to się jeszcze trzyma.
Spełniony dzisiejszym dniem udałem się na wieczorny spoczynek.


Kiedyś stał tu młyn, teraz hodujemy bobry.


Niby droga jak każda inna, ale świadomość jazdy starotorzem po którym kiedyś śmigały ciufcie, dodaje dodatkowej radochy.



Śluza przed rezerwatem z przenioską dla kajaków.


Ukta, zajazd z przystanią kajakową na sprzedaż.


To miejsce chciałem zobaczyć już od dobrych kilku lat.



Ten dom w Iznocie wpadł mi w oko stosunkowo niedawno.

Za kilka godzin jazdy i 80km dalej:



Bród na rzece Omulew, wygląda niewinnie, ale to tylko pozory.




Tytułowa (sławna?) wieża w Małdze.



Nd 24.05 Zgon na szlaku Krutyni.

  • DST 142.00km
  • Czas 08:01
  • VAVG 17.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 maja 2020 | dodano: 23.06.2020









Po deszczowym dniu i deszczowej nocy nastał piękny poranek. Pierwszy swój kontakt z deszczem po blisko rocznym użytkowaniu namiot zdał wyśmienicie zarówno pod względem funkcjonalności jak i ochrony.

Pierwsza część trasy to przejazd po mojej ulubionej Warmii. Celem był początek szlaku rowerowego wzdłuż rzeki Krutyni. Oficjalnie jest to miejscowość Sorkwity, jednak ja za miejsce startu przyjąłem wcześniej położone Zyndaki. Początkowo miałem mieszane odczucia co do wyznaczonej trasy, trochę było nudnawo. Później jednak miejsce asfaltów zastąpiły leśne drogi i już jechało się sympatycznie. Poza tym w tej części Mazur byłem po raz pierwszy więc mogłem poczynić trochę obserwacji. Odniosłem wrażenie,  że jestem w krainie domów letniskowych, daczy i wszelkiego rodzaju wypoczynku. Jak na lekarstwo widywałem przedstawicieli miejscowej ludności, a przyjezdnych też było niewielu. Ogólnie cisza i spokój. Ciekaw jestem jak to wygląda kiedy jest zapełnione ludźmi?
Spotkań z Krutynią było niewiele, a szkoda bo to urokliwa rzeka, nawet skusiłbym się po raz pierwszy w życiu o wejście do kajaka.


Ubiegłej nocy każdy spał w swoim namiocie;)




Stacja w Jezioranach. Wiele razy przejeżdżałem obok, ale dopiero teraz udało mi się ją wypatrzyć.


Widokowo


Jedna z warmińskich kapliczek, trochę zaniedbana jak reszta gospodarstwa i chłop który tam mieszka. Chyba jeden z ostatnich używających konnego zaprzęgu.


Sorkwity, początek szlaku przy kościele ewangelickim.


Nagrobek na mazurskim, leśnym cmentarzyku.


Zgon nad jeziorem Mokre, znak że  trzeba udać się na spoczynek.

Reszta fotek z wyjazdu   album zdjęć





So 23.05 ZW Babka.

  • DST 85.50km
  • Czas 04:17
  • VAVG 19.96km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 maja 2020 | dodano: 23.06.2020

Trafił mi się wyjątkowo długi weekend. Dzisiaj kończę pierwszą zmianą, a następnie dopiero we wtorek na noc. Czyli licząc optymistycznie cztery dni wolnego. Grafik na czerwiec takich możliwości nie przewiduje, ba prawie żadnych możliwości nie przewiduje. Nikt nie potrafi tak zmotywować jak pracodawca. Ruszam na Mazury.

Przejazd tylko komunikacyjny kawałek za Dobre Miasto gdzie planowałem nocleg. Skłamałbym, że cała trasa w deszczu. Po wyjeździe z domu przecież przez trzy minuty nie padało.




So. 09.05 Brodnicki Park Krajobrazowy.

  • DST 149.00km
  • Czas 06:59
  • VAVG 21.34km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 maja 2020 | dodano: 07.06.2020





Pokręcone trochę po tytułowym BPK. Ładnie tam i z chęcią zostałbym dłużej, ale w niedzielę praca.



Grodzisko o poranku.




Ciekawe kto był bardziej wystraszony?



Most na kanale Brynicy.



Pozostałości jakiejś maszynowni obsługującej wyrobiska żwiru.



Kapliczka.



Miejsce z paskudną historią.


Bocian party, pierwszy raz udało mi się trafić na coś takiego.


Więcej zdjęć i film z bocianami w poprzednim wpisie.






Pt 08.05 Grodzisko Grążawy.

  • DST 163.00km
  • Czas 07:45
  • VAVG 21.03km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 maja 2020 | dodano: 05.06.2020





Dzisiejszy wyjazd to pokłosie ubiegłorocznych odwiedzin Dębu Rzeczypospolitej w dolinie Brynicy. Już po powrocie wypatrzyłem na Geoportalu ślad starosłowiańskiego grodziska. Ciekawie położone u ujścia Brynicy do Drwęcy zainspirowało do ponownych odwiedzin tych terenów. Dodatkowo chciałem zobaczyć ślad po dawnej bocznicy kolejowej służącej onegdaj do obsługi wyrobisk żwiru. Na koniec w czasie powrotu przejechałem ponownie ciekawą trasę po Brodnickim Parku Krajobrazowym, tym razem za dnia. 



Początek wycieczki przy prywatnym zamku w Szymbarku, dalej szlakiem rowerowym w kierunku Iławy.


Ślad dawnej linii kolejowej Brodnica-Iława w powiecie iławskim. Tu tematem ścieżki rowerowej nikt nie był zainteresowany.



Ta sama linia, ale już powiat Nowe Miasto Lubawskie. Łączenie jest dosłownie na środku pola.


Kościół w Brzoziu.


Ujście Brynicy do Drwęcy.


Spektakl wieczornych mgieł na miłe zakończenie dnia.


Reszta fotek z wyjazdu: TU FOTKI







Nd 26.04 Gładysze

  • DST 92.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 kwietnia 2020 | dodano: 02.06.2020

W końcu jakiś niedzielny wyjazd, podziwianie Panny Wiosny.







Kilka km od domu i już takie widoczki.


Dzięki mapom google poznaje nowe drogi.


Zaczęły kwitnąć rzepaki.





Odbudowa w Gładyszach idzie pełną parą, ale ja dzisiaj zajrzałem od kuchni.


Powrót do domu już po zmroku.





So 21.03 Wzgórza Dylewskie.

  • DST 133.00km
  • Czas 07:58
  • VAVG 16.69km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 marca 2020 | dodano: 31.05.2020

Wielokrotnie przekładany wyjazd na Wzgórza Dylewskie. Mało km, plan nie do końca zrealizowany. Wychodzi zmęczenie pracą. Pozostaje chęć powrotu.






Więcej zdjęć z wyjazdu tutaj:
TU FOTKI