pawlik prowadzi tutaj blog rowerowy

Nd 24.05 Zgon na szlaku Krutyni.

  • DST 142.00km
  • Czas 08:01
  • VAVG 17.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 maja 2020 | dodano: 23.06.2020









Po deszczowym dniu i deszczowej nocy nastał piękny poranek. Pierwszy swój kontakt z deszczem po blisko rocznym użytkowaniu namiot zdał wyśmienicie zarówno pod względem funkcjonalności jak i ochrony.

Pierwsza część trasy to przejazd po mojej ulubionej Warmii. Celem był początek szlaku rowerowego wzdłuż rzeki Krutyni. Oficjalnie jest to miejscowość Sorkwity, jednak ja za miejsce startu przyjąłem wcześniej położone Zyndaki. Początkowo miałem mieszane odczucia co do wyznaczonej trasy, trochę było nudnawo. Później jednak miejsce asfaltów zastąpiły leśne drogi i już jechało się sympatycznie. Poza tym w tej części Mazur byłem po raz pierwszy więc mogłem poczynić trochę obserwacji. Odniosłem wrażenie,  że jestem w krainie domów letniskowych, daczy i wszelkiego rodzaju wypoczynku. Jak na lekarstwo widywałem przedstawicieli miejscowej ludności, a przyjezdnych też było niewielu. Ogólnie cisza i spokój. Ciekaw jestem jak to wygląda kiedy jest zapełnione ludźmi?
Spotkań z Krutynią było niewiele, a szkoda bo to urokliwa rzeka, nawet skusiłbym się po raz pierwszy w życiu o wejście do kajaka.


Ubiegłej nocy każdy spał w swoim namiocie;)




Stacja w Jezioranach. Wiele razy przejeżdżałem obok, ale dopiero teraz udało mi się ją wypatrzyć.


Widokowo


Jedna z warmińskich kapliczek, trochę zaniedbana jak reszta gospodarstwa i chłop który tam mieszka. Chyba jeden z ostatnich używających konnego zaprzęgu.


Sorkwity, początek szlaku przy kościele ewangelickim.


Nagrobek na mazurskim, leśnym cmentarzyku.


Zgon nad jeziorem Mokre, znak że  trzeba udać się na spoczynek.

Reszta fotek z wyjazdu   album zdjęć






komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa emwog
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]