pawlik prowadzi tutaj blog rowerowy

Pt 20.03 DPD

  • DST 51.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 18.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 marca 2020 | dodano: 31.05.2020



Nd 29.12 Zimowe Kadyny i czarną do góry.

  • DST 63.50km
  • Czas 03:37
  • VAVG 17.56km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 grudnia 2019 | dodano: 30.12.2019
















So 28.12 Bilans Dwutygodnia.

  • DST 118.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 grudnia 2019 | dodano: 30.12.2019



Nd 15.12 Dookoła Druzna.

  • DST 72.50km
  • Czas 03:27
  • VAVG 21.01km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 grudnia 2019 | dodano: 30.12.2019













So 14.12 Bilans tygodnia.

  • DST 83.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 grudnia 2019 | dodano: 30.12.2019



Nd 08.12 Elektrownia na rzece Wąska.

  • DST 55.00km
  • Czas 03:08
  • VAVG 17.55km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 grudnia 2019 | dodano: 30.12.2019












So 07.12 Bilans tygodnia.

  • DST 86.00km
  • Czas 04:42
  • VAVG 18.30km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 grudnia 2019 | dodano: 30.12.2019



So 30.11 Bilans tygodnia

  • DST 103.00km
  • Czas 05:42
  • VAVG 18.07km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 listopada 2019 | dodano: 30.12.2019



Nd 24.11 Bilans tygodnia.

  • DST 72.50km
  • Czas 04:06
  • VAVG 17.68km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 listopada 2019 | dodano: 30.12.2019



Nd 17.11 Zbiornik Wodny Babka.

  • DST 94.00km
  • Czas 04:51
  • VAVG 19.38km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 listopada 2019 | dodano: 28.12.2019







Celem niniejszego wyjazdu był Zbiornik Wodny Babka znajdujący się w Lasach Wichrowskich nie opodal Dobrego Miasta. Miejsce jak zwykle wzięte prosto z mapy z wielką niewiadomą co spotkam na miejscu. Okazuje się, że teren jest świetnie zagospodarowany i chętnie odwiedzany przez biegaczy, spacerowiczów, rowerzystów i wędkarzy którzy mają okazję połowić w wielu okolicznych jeziorkach.
Trochę czasu spędziłem na miejscu penetrując okolicę po czym czerwonym szlakiem przez Smolajny udałem się w drogę powrotną. Trasa miała był trochę ambitniejsza, ale lekko zabłądziłem przez co dystans do domu uległ znacznemu skróceniu. Może i dobrze bo moim powrotom zawsze towarzyszy widmo pierwszej zmiany w kolejnym dniu co zakłóca przyjemność jazdy.


Z.W. Babka i widoczne w oddali miejsce piknikowe.



Zarastające, leśne jeziorko o rowerowej nazwie Błotnik.



Barwy jesieni.



Zbocze nad rzeką Krisną.




Kapliczka drzewna.



Kapliczka św. Jana Gwalberta patrona leśników.


Łyna.


Smolajny w remoncie.


Krówki czekają na wieczorne dojenie.