Czw. 31.01 Bilans tygodnia.
-
DST
44.00km
-
Czas
02:42
-
VAVG
16.30km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
So 26.01 Bilans tygodnia.
-
DST
101.50km
-
Czas
05:49
-
VAVG
17.45km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
So 19.01 Bilans tygodnia.
-
DST
16.00km
-
Czas
00:40
-
VAVG
24.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
No i właśnie tyle się udało przez cały tydzień.
Do Elbląga zawitała śnieżna zima, w zasadzie to wpadła na kilka godzin bo rano już jej nie było.
Nd 13.01 Grodzisko Cholin.
-
DST
108.00km
-
Czas
06:33
-
VAVG
16.49km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza MWR w tym roku. Co prawda nie zabawiłem zbyt długo za to trafiłem w kulminacyjnym momencie.
Tak to w skrócie wyglądało.
So 12.01 Bilans tygodnia.
-
DST
47.00km
-
Czas
02:49
-
VAVG
16.69km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wt 01.01 Noworocznie.
-
DST
35.00km
-
Czas
01:52
-
VAVG
18.75km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kilka fotek zamiast opisu.
Taaka ryba!
Pn 31.12 Ostatnia siątka w tym roku.
-
DST
67.50km
-
Czas
03:40
-
VAVG
18.41km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nad jeziorkiem cisza.
So 29.12 Bilans (świątecznego) tygodnia.
-
DST
94.00km
-
Czas
05:13
-
VAVG
18.02km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nd 12.23 W poszukiwaniu zielonego drzewka.
-
DST
68.00km
-
Czas
04:43
-
VAVG
14.42km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Inspiracją było przedświąteczne ognisko organizowane przez Marka B. Oczywiście wiedziałem, że nie zdążę na zbiórkę, ale zachęta była aby odwiedzić to miejsce. W końcu jeszcze za widnego udało się wyjechać z domu i na Jeleniej Dolinie zostałem skutecznie powstrzymany przez zalegający mokry śnieg. Na dodatek zaczęło padać i jaj już zaczęło to nie skończyło do końca wyjazdu.
Lekko po zmierzchu dojechałem do wiaty w Błudowie, gdzie po kolegach został jedynie żar po ognisku i patyki do kiełbaski. Dzięki temu łatwiej było rozpalić ogień na nowo. Pocieszyłem się dłuższą chwilę ogniskiem, popiekłem kiełbaski i ruszyłem dalej w poszukiwaniu tytułowego zielonego. W tym czasie rozpadało się na dobre i wszędzie zrobiło się fantastycznie biało. Widoki były piękne nawet jeśli tylko w świetle latarek. Cały ucieszony pobłądziłem trochę po lesie wciąż nie mogąc wyjść z zachwytu i radośnie powróciłem do domu.
Mokra breja na Jeleniej.
Ogień
I zasypało mnie wszystko na biało...
Leśny domek.
Trochę tego przywiozłem do domu.
Był sobie most na Bałdzie.
Szopka w Młynarach
So 22.12 Bilans tygodnia.
-
DST
52.00km
-
Czas
03:12
-
VAVG
16.25km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze