Nd 22.10 Kadyny STOP.
-
DST
138.00km
-
Czas
07:10
-
VAVG
19.26km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnia w tym sezonie oficjalna wycieczka Grupy STOP i przepiękne o tej porze Kadyny.
Wesoła ekipa na Czarnej (hmm?) Drodze.
Urodzinowa fotka z Martą.
Po ognisku udałem się lekko okrężną drogą do domu. Było wszystko co potrzebne do fajnej wycieczki czyli trochę błądzenia, trochę błotka, małe OTB na czym najwięcej ucierpiał daszek od kasku i na koniec lekki deszczyk.
Taka nowa dróżka się trafiła, a za nią pole i błotka się trochę wlało w buty.
Gęsi zbierają się do odlotu.
Kapliczka w Biedkowie ustawiona na nowo.
So 21.10 Bilans tygodnia.
-
DST
34.50km
-
Czas
02:00
-
VAVG
17.25km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Śr. 18.10. LŚ z Markiem B.
-
DST
56.00km
-
Czas
02:24
-
VAVG
23.33km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nd 15.10. Techniczną do Ostródy.
-
DST
167.50km
-
Czas
07:25
-
VAVG
22.58km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałem sprawdzić, czy da się dojechać już drogę techniczną z Miłomłyna do Ostródy. Okazało się, że jest już prawie gotowa, został jeszcze ostatni odcinek, ale udało się go przebyć. Oficjalny termin oddania do użytku 31-10.
Wiadukt nad S7.
Powrót nieczynną linią 257 Ostróda-Miłomłyn.
W czerwcu 1992 roku został zawieszony na niej ruch pasażerski, a
towarowy w 1994 roku. W październiku 2006 roku linia została rozebrana.
Tak to dawniej wyglądało. Most na jez. Drwęckim.
SN61-183.
Reszta fotek tu:
TU FOTKI !
Pt 13.10. Ruda Woda.
-
DST
93.00km
-
Czas
04:10
-
VAVG
22.32km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny wyjazd z Mariuszem i Władkiem.
Na trasie.
Nd 08.10 Pierzchały z GR STOP.
-
DST
112.50km
-
Czas
05:36
-
VAVG
20.09km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wspaniały czas z rowerowymi przyjaciółmi.
Ognisko na Pierzchałach.
So 07.10 Braniewo/RóżaniecDoGranic/Lidzbark Warmiński
-
DST
208.50km
-
Czas
10:30
-
VAVG
19.86km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka 3w1. Na początek chciałem pokibicować uczestnikom Braniewskiej Jesieni. Udało się dojechać na czas mimo późnego wyjazdu, a to za sprawą pięknego wiaterku dającego w plecy. Rano było mgliście i piękne fotki mogły być, ale przez pośpiech nie zdołałem się zatrzymać. Szkoda, ale mam nadzieję, że pozostaną w głowie na dłużej.
Ekipa Braniewskiej Jesieni.
Kilka chwil trwało zanim pożegnaliśmy się za Tolkowcem i już ponownie gnany południowym wiatrem dotarłem do Lelkowa. Czasu było jeszcze trochę, więc przed 14:00 dotarłem do Kwiatkowa, gdzie wziąłem udział w modlitwie różańcowej.
Skarbiec - Różaniec do granic.
Głównym celem dzisiejszego dnia było Górowo Iławieckie, ale skoro tak ładnie poszło to puściłem się na Lidzbark Warmiński.
Patron, miło widzieć.
Powrót ścieżką rowerową Lidzbark-Orneta. Pomimo złapania kapcia i nieznacznego zużycia nawierzchni przejazd genialny, asfalty niech się chowają.
Jeden z wiaduktów na trasie.
Za Ornetą już niestety kryzys. Ciągle pod wiatr i drugi kapeć, tym razem w tylnym kole, co chwila przystanki na pompowanie, ale jakoś przed północą doczłapalem się do domu.
Pt 06.10 Sylwester w Fromborku.
-
DST
94.00km
-
Czas
05:20
-
VAVG
17.62km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nowego Roku jeszcze nie świętowałem, a rzeczony Sylwester to kolega którego odprowadziłem na rajd Braniewska Jesień. Tak na marginesie rajd z kameralny, tereny ciekawe, organizacja na wysokim poziomie. Jak ktoś ma wolne trzy dni to polecam.
Takie widoczki po drodze.
Czw. 05.10 Skrócony bilans tygodnia.
-
DST
18.00km
-
Czas
01:07
-
VAVG
16.12km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
W tym tygodniu weekend zaczyna się w piątek!
So 30.09 Polacy Gadańskich Wyżyn.
-
DST
250.00km
-
Czas
12:14
-
VAVG
20.44km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ciekawy rajd historyczno-krajoznawczy. Dla mnie dodatkowo
bardziej wymagający ze względu na odległość i teren z jakim trzeba było się
zmierzyć. Kaszuby to jednak nie Wysoczyzna potrafią dać nieźle popalić. Ponadto
nie trafiłem na zadbane drogi terenowe, jazda na skróty okazała się fiaskiem i
trzeba było nadrabiać km po asfaltach. Mimo wszystko, po północy doczłapałem
się do domu, chociaż momentami wyliczałem powrót na trzecią nad ranem.
Opisać cały rajd nie sposób. Wiele uroczych miejsc, wiele
ciekawych opowieści. Impreza zorganizowana z rozmachem i na bogato, chociaż na
niewielką ilość uczestników. Był patronat, byli sponsorzy zabrakło chyba tylko
telewizji.
Ciężko oddać cały ciekawy wyjazd jednym zdjęciem, ale niech
to będzie to.
Gdzieś na trasie.